Wszyscy myślą, że pieczenie ptysi to bardzo skomplikowana sprawa. Nic bardziej mylnego. Właściwie to jestem skłonna powiedzieć, że trudno by było je popsuć.
Ptysie to ciastka z ciasta parzonego. Wypełnia się je kremem lub bitą śmietaną, obsypuje cukrem pudrem lub czekoladą. Nazwa wywodzi się z języka francuskiego - petit choux (pti szu), co dosłownie znaczy mała kapusta.
Przepis pochodzi z książki Doroty Świątkowskiej Moje wypieki i desery na każdą okazję. Odrobinę zmieniłam składniki na bitą śmietanę.
Potrzebujemy:
- 125g masła,
- 170g mąki pszennej (1 szklanka),
- 250ml wody (1 szklanka),
- 4 duże jajka,
oraz
- 500ml schłodzonej śmietany kremówki 36%,
- 4 łyżeczki cukru pudru,
- 2ml olejku waniliowego lub nasiona z 1 laski wanilii.
Przygotowanie
W małym garnku zagotowujemy wodę z masłem. Na wrzątek wsypujemy mąkę i energicznie mieszamy. Ciasto można zdjąć z ognia, gdy odchodzi od brzegów garnka. Odstawiamy do wystudzenia. Po wystygnięciu dodajemy jajka i miksujemy na gładką masę. Na blachę wysmarowaną masłem wyciskamy okrągłe porcje ciasta używając rękawa cukierniczego. Starajcie się zachować spore odstępy między ptysiami. Pieczemy 20 minut w temperaturze 200 stopni.
Śmietanę kremówkę ubijamy na sztywno. Pod koniec ubijania dodajemy cukier puder i olejek lub nasiona wanilii.
Po upieczeniu studzimy ptysie. Następnie należy przekroić je wzdłuż i napełnić bitą śmietaną. Na koniec opruszamy cukrem pudrem.
Smacznego!
Dziękuję za zaproszenie :)
OdpowiedzUsuń