Witajcie!
Piękna, ciepła, złota jesień! To moja ulubiona pora roku :)
Jak jesień to oczywiście powidła, a jak powidła to śliwkowe. Osobiście powidła jadam tylko z naleśnikami lub w cieście. Uwielbiam przełożony nimi piernik. Nadają także puszystości i lekkości murzynkowi. Z pewnością nie należę do osób wyjadających ze słoika. Najbardziej smakują mi powidła mojej przyszłej Teściowej. Używa bowiem tajemniczego składnika, mianowicie kakao :) Gwarantuję Wam, że jeśli raz je zrobicie to już nie przestaniecie i staną się kolejnym niezbędnym produktem Waszej spiżarni.
Potrzebujemy:
- 2,5kg śliwek,
- 1kg cukru,
- 64g cukru waniliowego,
- 15g kakao.
Przygotowanie
Śliwki dobrze myjemy i pozbawiamy pestek. Następnie je mielimy. Gotujemy, a właściwie smażymy przez 2-3 godziny, co jakiś czas mieszając. Pod koniec dodajemy cukier i kakao, ciągle mieszając. Robimy to dopiero na końcu, by uniknąć przypalenia. Przekładamy do wygotowanych słoików i pasteryzujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz