Witam!
Chodziły za mną od dłuższego czasu i postanowiłam, że już czas ponownie je upiec. Ciasteczka maślane, bo o nich mowa to wielka radość dla podniebienia. Zachęcam do wypróbowania przepisu. Muszę się Wam zwierzyć, że ostatnio pieczenie i fotografowanie daje mi ogromną radość i z przyjemnością się nią z Wami dzielę. Jeszcze raz bardzo dziękuję, że jesteście :)
Potrzebujemy:
- 120g masła,
- 80g cukru (5 łyżek),
- 1 jajko,
- 250g mąki,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1 tabliczka czekolady deserowej (ja użyłam mlecznej),
- 1-2 łyżki cukru waniliowego,
- suszone owoce (ja użyłam żurawinę).
Przygotowanie
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni. Wyłóż blachę papierem do pieczenia.
Ucieraj masło z cukrem. Dodaj jajko. Następnie powoli dodawaj przesianą mąkę i pozostałe sypkie składniki. Posiekaj drobno czekoladę i dodaj na końcu wraz z suszonymi owocami, jeśli masz ochotę. Formuj małe kulki. Rozłóż je na blaszce i delikatnie rozgnieć dłonią do odpowiedniego kształtu. Ciasteczka powinny być gotowe po 12 minutach. Zaglądaj do nich czasem, by się nie przypaliły.
Uwaga: Im ciemniejsze, tym twardsze, ale 12 minut to minimum.
SMACZNEGO!
Kochana, zdjęcia robisz na tle?:) To dla mnie będzie zaszczyt uchwycić maluszka!:)
OdpowiedzUsuńTak, mam różne tła. To nie jest fotomontaż ;) To gdy maluszek kiedyś się pojawi, na pewno się zgłoszę!
OdpowiedzUsuń