Nareszcie upragniony weekend:)
Pomysł na to ciasto nie pojawił się tak o. Otóż przygotowywałyśmy się z koleżankami do babskiego wieczoru i oznajmiłam, że ja przyniosę coś na słodko. Swoją drogą to było do przewidzenia :) Tak, możecie mi zarzucić, że na moim blogu póki co jest dużo słodkości i wina, ale dajcie mi trochę czasu. Obiecuję, że wkrótce zaczną pojawiać się też inne smakowite kąski.
Prawdę mówiąc, zastanawiałam się czy nie umieścić Murzynka pod zakładką Smaki dzieciństwa. Ciasto to było specjalnością mojej kochanej Babci. Niestety nie zachował się przepis, a na 100% wiem, że składniki były troszeczkę inne, samo przygotowanie też. W każdym razie staram się odtworzyć babcine ciasto. Jest zbyt pyszne, by przestać próbować. Tymczasem przed Wami szybka i prosta wersja Murzynka właśnie.
Potrzebujemy:
- 250g margaryny do pieczenia (Kasia),
- cukier,
- 2 łyżki kakao,
- 3 jajka,
- 375g mąki,
- 1 łyżka proszku do pieczenia,
- 1 łyżeczka cukru waniliowego,
- woda,
- cynamon lub przyprawa do piernika (nie są konieczne).
Przygotowanie
W rondlu na małym ogniu powoli rozpuszczamy margarynę z 3 łyżkami stołowymi wody i 1szkl. cukru. Gdy cukier się rozpuści doprowadzamy składniki do wrzenia i dodajemy 2 łyżki kakao. Energicznie mieszamy i następnie odstawiamy do ostudzenia- w chłodnym pomieszczeniu około 10min. Co jakiś czas mieszamy.
Do misy miksera dodajemy 3 jajka, przesiewamy mąkę (około 1,5szkl.) i dodajemy proszek do pieczenia oraz cukier waniliowy. Zaczynamy miksować na wysokich obrotach. Następnie powoli dolewamy przestudzoną masę kakaową. Możemy dodać trochę cynamonu, przyprawy do piernika lub na przykład kilka kropli ulubionego olejku. Kwestia gustu. Gdy masa osiągnie jednolitą konsystencję przelewamy ją do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy przez 45 minut w temperaturze 180 stopni.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz