poniedziałek, 18 marca 2013

Watykański chlebek szczęścia

Witajcie!
W ubiegłym tygodniu zostałam obdarowana przez siostrę zaczynem na chlebek, a właściwie na ciasto. Podobno temu kto go piecze przynosi szczęście. Kiedyś był bardzo popularny wśród gospodyń. Przekazywano go z rąk do rąk, dziś jest trochę zapomniany. Chlebek należy "karmić" przez siedem dni- w tym tkwi cały jego sekret.
Nie jest to pracochłonne ciasto, a gwarantuję, że pyszne!

chlebek szczęścia


Jeśli posiadamy zaczyn każdego dnia dodajemy poszczególne składniki:
Dzień 1 - dodajemy 250g cukru
Dzień 2 - dodajemy 250ml mleka
Dzień 3 - dodajemy 250g mąki
Dzień 4 - tylko mieszamy
Dzień 5 - dodajemy 250g cukru, 250g mąki i 250ml mleka
Dzień 6 - dzielimy ciasto na cztery części, trzy z nich rozdajemy wraz z przepisem, czwartą zostawiamy sobie
Dzień 7 - dodajemy 250ml oleju, 250g mąki, 3 jajka, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 1/2 łyżeczki sody, cynamon, kawałki czekolady, orzechy, 2 starte jabłka bez soku.

Ciasto wyrabiamy rękoma i przekładamy do keksówki. Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 30-40 minut lub dłużej w zależności od tego czy ciasto nie jest surowe.

Jeśli nie posiadamy zaczynu, a chcielibyśmy zapoczątkować łańcuszek lub o prostu upiec sobie ciasto- na zaczyn potrzebujemy: 1/3 szkl. mąki, 1/3 szkl. cukru, 1/3 szkl. mleka. Wszystko należy zamieszać i odstawić na trzy dni.

UWAGA!
Jeśli nie lubisz orzechów lub nie możesz ich jeść zamień je na inny składnik. W swoim cieście zamiast orzechów użyłam otręby granulowane z truskawkami (Kupiec).

1 komentarz:

  1. czy ten chleb przynosi szczęście?? Bo jeśli tak to będę go piekła na okrągło przez cały rok :)

    OdpowiedzUsuń